Warsztaty chóralne 2017

Odsłony: 8519
Wszystkiego najlepszego w nowym roku.

Choć 2017 trwa już prawie miesiąc to ten wpis jest wszakże w nim pierwszym.
Okazją do niego są warsztaty chóralne, w których mieliśmy przyjemność uczestniczyć w weekend 19-22 stycznia.
Warsztaty w miały miejsce w ośrodku Anna w Miłkowie - miejscowości oddalonej 5 km od Karpacza. Mimo to nie udało nam się wyskoczyć na stok, grafik mieliśmy dość napięty. Za streszczenie wyjazdu wystarczyłaby wypowiedź naszej dyrygentki:
 
Co tam się nie wydarzyło: kołysanka dla Reutruszka, mannequin challenge, georgian, sanki!, otrzęsiny, joga!, tańce, urodziny Pałki, wyścigi, familiada, 10 rozczytanych utworów, emisja głosu, chore -o - rozśpiewki, kalambury, coro-zorba pod dyrygenturą Oksany, wybory do zarządu, próby sekcyjne z Szymonem i Przemkiem, jakieś 21 godzin zbiorowego śpiewania. Niemożliwe, że to się wydarzyło na przestrzeni jakichś 60 godzin.
 
razem
 
W tym miejscu mógłbym zakończyć relację, bo powyższa zawiera wszystkie najważniejsze informacje, ale liczy się ilość nie jakość (czy jakoś tak). Zatem - po kolei:

1. Kołysanka dla Reutruszka - Magdalena Truszkowska-Reut oraz Maciej Reut, nasze chóralne małżeństwo, które spodziewa się przyszłego członka Ars Cantandi otrzymało od nas niebanalny prezent. Na zlecenie PAni (bo tak zwykliśmy nazywać naszą dyrygent Annę Grabowską-Borys) nasz uzdolniony chórzysta-kompozytor Jacek Neumann, skomponował kołysankę na cztery głosy. Posłuchajcie jak brzmi premierowe wykonanie:


2. Mannequin challenge - jeśli nie jesteś na bieżąco z mediami społecznościowymi to śpieszę z wyjaśnieniem. Mannequin challenge jest akcją, w której wszyscy zamierają w wybranych przez siebie pozach niczym manekiny. Dosyć gadania. Niech filmik świadczy sam za siebie:
 
 
3. Georgian a właściwie Georgian Tradition - jest to stara, sekretna tradycja, przekazywana drogą ustną z pokolenia na pokolenie chórzystów. Każdy wyjazd kończy się tą świentą tradycja. Mam więc nadzieję, że będziecie wyrozumiali - tylko wtajemniczeni mają dostęp do tej informacji.

4. Sanki - takie urządzenie do zjeżdżania z górki będące połączeniem płóz i siedziska. No można jeszcze dodać, że tuż przy ośrodku w którym nocowaliśmy była górka wysokości ok. 30 metrów. Stroma.
Siadanie wciąż sprawia mi ból.

5. Otrzęsiny - tutaj nasza animatorka, Kamila Grela dała upust swojej wyobraźni. “Kocenie” zostało przeprowadzone w formie teleturnieju - w rolę prowadzącego wpasował się nasz osobisty Krzysiu Ibisz - Daniel Misiek.
  • DSC06267
  • DSC_5855
  • DSC_5861
  • DSC_5903
  • DSC_5905

Świeży narybek został podzielony na dwie drużyny i rywalizował ze sobą zaciekle w kilku konkurencjach. Były to między innymi: Disney Challenge, Ping pong twerk (zainteresowanych odsyłam do google) oraz - la grande finale’ - Familiada.
Ankietowanymi tydzień wcześniej zostali niczego nie podejrzewający chórzyści.
 
6. Rozśpiewki i wyścigi - myśleliście może, że rozgrzewki chóralne polegają jedynie na śpiewaniu? No to zrewidujcie swoje poglądy:
 
 https://www.facebook.com/ChorUE/videos/1267384869996181/
(tutaj jestem w stanie posłużyć się tylko linkiem :) użytkownicy FB klikajcie śmiało, a przy okazji polubcie nasz profil)
 
rozspiewki
 
7. Urodziny Pałki - urodziny, człowiek o rok starszy. Dużo ciasta :)
 
urodziny
 
8. 10 rozczytanych utworów - czyli tzw. “Clou” całego wyjazdu. Tak naprawdę to utworów z którymi pracowaliśmy było 9, ale wszyscy wiedzą, że zaokrągla się do dziesiątek i przy tej liczbie zostańmy.
Mnóstwo pracy włożonej przez PAnią i przez chórzystów. Który chór amatorski może poszczycić się taką skutecznością? I to wszystko mimo ciągłego niewyspania (patrz inne punkty).
  • 20170121_150328_Richtone(HDR)
  • 20170122_142044
  • DSC06449

Nie każdy spoza chóru może o tym wiedzieć, ale miłym aspektem członkostwa w Ars Cantandi są zajęcia z emisji głosu przeprowadzane przez profesjonalistów. W trakcie tegorocznych warsztatów panowie mieli okazję doskonalić swoje zdolności wokalne pod okiem (głosem?) Przemysława Borysa - solisty na co dzień związanego z Operą i Filharmonią Podlaską (a prywatnie mąż PAni).
 Przemo2

9. Kalambury - taka gra, w której gestami pokazuje się hasła. Nigdy nie idziemy na łatwiznę - celujemy wysoko - dość więc powiedzieć, że “Trening obwodowy na redukcję masy” był jednym z łatwiejszych haseł.
  • DSC06380
  • DSC06390
 
10. Coro-zorba pod dyrygenturą Oksany - zorba w odsłonie chóralnej.

11. Wybory do zarządu - ten element warsztatów pozwolę sobie opisać kolejnym razem. Wtrące tylko, że skutkiem ich przeprowadzenia jestem ja piszący ten tekst.

12. Próby z Szymonem i Przemkiem - 10 utworów samo się nie rozczytało, i choć PAni ma niekończące się pokłady energii to nie potrafi (jak na razie) być w kilku miejscach jednocześnie. Próby sekcji męskiej prowadzili wspomniany już Przemysław Borys (patrz punkt nr 9) odpowiedzialny za sekcję tenorów oraz Szymon Woźniak - nasz zdolny kolega, absolwent UE i obecnie student Akademii Muzycznej - prowadzący sekcję basów.

13. 21 godzin zbiorowego śpiewania… - to oficjalne statystyki, w kuluarach natomiast mówi się, że przekroczyliśmy 40!
 
To tyle w telegraficznym skrócie.
No może jeszcze w nawiązaniu do wyborów do zarządu - powyższy tekst poczyniłem w związku z tym, że została mi na nich powierzona funkcja specjalisty do spraw literackich. Wypada się więc przedstawić - nazywam się Krzysztof Kołodziński ([K]) i przez najbliższy czas to ja będę odpowiedzialny za relacjonowanie wam życia chóru.
 
Tymczasem pozdrawiamy i jeszcze raz, Szczęśliwego Nowego Roku!!!

[K]
 
aclove